Nadruki na koszulkach i gadżetach a prawo autorskie





Wiele artykułów, które możecie tutaj przeczytać, to odpowiedzi na pytania: klientów, czytelników, znajomych. Prawo autorskie wywołuje mnóstwo pytań i wątpliwości, które staram się tłumaczyć i rozwiewać. Tak samo było tym razem. 

Pytanie brzmiało: czy można umieszczać na koszulkach i gadżetach inspirujące cytaty - z wierszy, filmów, piosenek, a następnie te koszulki sprzedawać? 
W tym pozornie krótkim pytaniu pojawia się kilka ciekawych problemów i jest to dobra okazja, żeby zrobić ich przegląd.



Ponieważ cytat jest pojęciem prawa autorskiego, to dla rozróżnienia, pisząc o “krótkim cytacie” albo “inspirującym cytacie” mam na myśli fragmenty innych utworów, które mogą być umieszczane na koszulkach lub gadżetach.

Czy inspirujący cytat jest utworem?

Prawo autorskie chroni utwory. Co z tego wynika? Otóż żeby wiedzieć, czy w przypadku danego inspirującego cytatu (tekstu) wchodzi w ogóle w grę ochrona prawa autorskiego, musimy ustalić, czy taki tekst jest utworem. To ważne dla twórców, którzy pragną uzyskać ochronę i dla tych, którzy chcieliby z cudzej twórczości skorzystać w legalny i bezpieczny sposób.
Zgodnie z przepisami ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, utwór to każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci, niezależnie od wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia. Utworem może być w zasadzie wszystko. Jako przykłady utworów ustawa wymienia m. in. utwory fotograficzne, plastyczne i wyrażone słowem.


Z kolei ochrona prawa autorskiego nie obejmuje m. in. pomysłów, zasad działania, idei.


Czy krótki cytat mieści się w powyższych kryteriach?

Odpowiedź brzmi: może się mieścić. Jeżeli cytat ma formę złotej myśli czy aforyzmu, jest szansa, że stanowi utwór w rozumieniu ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Prawo autorskie i prawa pokrewne. Komentarz, red. D. Flisak, Wolters Kluwer Polska S.A., 2014). Oczywiście aby być utworami, musiałby się wyróżniać, nie być standardowy. W moim przekonaniu łatwiej będzie o ochronę inspirującego cytatu stanowiącego pewną całość.

CO MÓWI SĄD

W polskich sądach było już kilka podobnych spraw.


“Baśka nie miała fajnego biustu”

Pierwsza ze spraw, o których warto wiedzieć, dotyczyła zbitki “Baśka miała fajny biust”. Oczywiście od razu kojarzymy, że to sformułowanie pochodzi z piosenki zespołu Wilki. Na pierwszy rzut oka mogłoby się więc wydawać, że jako część tekstu piosenki, w dodatku tak rozpoznawalnej, wyrażenie to utworem jak najbardziej jest. Tymczasem Sąd Apelacyjny w Warszawie, który zajmował się tą sprawą uznał, że zwrot “Baśka miała fajny biust” nie jest utworem (wyrok z 14.05.2007 r., sygn. Akt: I ACa 668/06). 


Sąd stwierdził, że - w tej sprawie - “banalny i prosty zwrot językowy stanowiący fragment piosenki “Baśka miała fajny biust” nie był w reklamie “cytatem ani zapożyczeniem, co najwyżej inspiracją i odwołaniem do odległych skojarzeń” (fragment uzasadnienia wyroku).
W reklamie piwa, która była osią sporu, nie doszło do użycia wprost zwrotu “Baśka miała fajny biust”, ale pojawiło się zdanie “Baśka nie miała fajnego biustu”, w oczywisty sposób nawiązujące do popularnej piosenki. Sąd Apelacyjny rozpoznający sprawę wskazał, że umieszczenie takiego tekstu w reklamie nie powoduje, aby przeciętny, obiektywny widz przyjął, że autor piosenki rekomenduje reklamowane piwo.

Ciekawostka: sam powód-artysta przyznał w pozwie wniesionym w tej sprawie, że zwrot “Baśka miała fajny biust” nie jest utworem. Dochodził swoich roszczeń na innej podstawie - wskazując, że reklama stanowiła naruszenie treści i formy utworu oraz uprawnienia do decydowania o jego rzetelnym wykorzystaniu (czyli autorskich praw osobistych).


Serce jak dzwon - popularne powiedzenie, a nie slogan reklamowy

Podobna sprawa dotyczyła wyrażenia “serce jak dzwon”, w którym Sąd Najwyższy również nie dopatrzył się utworu (wyrok 04.03.2002 r., sygn. Akt: V CKN 750/00). To hasło zostało użyte jako slogan reklamowy. 

Sąd uznał, że - ogólnie rzecz biorąc - slogan reklamowy może być utworem. Może być oryginalny, nawet jeżeli składa się ze słów, które same w sobie nie są oryginalne - ale ich połączenie takie jest. 

Oryginalność sloganu reklamowego może się, zdaniem sądu przejawiać “w jego formie wewnętrznej (która przejawia się w systemie powiązań, takich jak kompozycja), bądź w zewnętrznej formie (przykładowo, w budowie i doborze słów). Może on być tzw. “poezją reklamową” lub “handlowym epigramatem” (czyli aforyzmem; fragment uzasadnienia wyroku).

Ale slogan “serce jak dzwon” nie został uznany za oryginalny, jako powszechnie znane powiedzenie o “sercu zdrowym bijącym regularnie”

“Powiedzenia zaś, podobnie jak słowa, idiomy, czy przysłowia należą do domeny publicznej i każdy ma prawo do korzystania z nich” (fragment uzasadnienia wyroku).
Co ważne, sąd podkreślił również, że zestawienie sloganu z reklamowanym produktem samo w sobie nie ma charakteru twórczego i nie może podlegać ochronie prawa autorskiego.

Kobieta pracująca (w reklamie)

Nazwa “Kobieta pracująca” nie jest nazwą oryginalną, czyli nazwą o wysokim ładunku intelektualnym lub emocjonalnym oraz wyobrażeniowym (...). Krótka jednostka słowna, aby uzyskać ochronę na podstawie przepisów prawa autorskiego musi posiadać autonomiczną wartość twórczą, autonomiczne cechy utworu, określone w prawie autorskim i zdolność do samodzielnej egzystencji na różnych polach eksploatacji (sposobach korzystania - przypis autorki). Sama idea, pomysł, polegający na połączeniu określonego słowa ze sposobem jego wykorzystania w ściśle określonym celu, nie podlega takiej ochronie (wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 16.04.2013 r., sygn. Akt: I ACa 1216/12).

W tej sprawie znowu chodziło o reklamę, w której pojawiła się stworzona postać kobiety wykonującej różne zawody - ni mniej ni więcej, tylko właśnie kobiety pracującej. Takie hasło padało zresztą w reklamie - “jestem kobietą pracującą”. Zostało uznane, podobnie jak w sprawie “Baśki”, za banalny i prosty zwrot językowy, który nie jest chroniony prawem autorskim.

Juliusz Machulski kontra RMF FM

Do sądu zawędrowała też sprawa jednego z najsłynniejszych cytatów z “Seksmisji”: “ciemność widzę, oj, widzę ciemność”. Sąd uznał, że ten cytat także nie jest utworem (wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z 05.03.2004 r., sygn. Akt: I ACa 35/04). Pełna teza sądu brzmiała: 

“Efekt twórczości, np. scenariusz czy wyreżyserowana wypowiedź aktora zredukowany do krótkiej figury retorycznej jest na tyle ogólny, że posiada wartość idei. Jako taki, o walorze abstrakcyjnym i ogólnym nie stanowi przedmiotu prawa autorskiego, gdyż traci cechę oryginalności”.
Wrócimy jeszcze do tej sprawy, ponieważ jest ważna również w inny aspekcie omawianego tematu.


Ogólna zasada


W jednym z orzeczeń Sąd Apelacyjny w Warszawie stwierdził ogólnie, że 

“Krótkie jednostki słowne takie jak zdania, ich części, czy też pojedyncze słowa, nie podlegają generalnie ochronie autorskoprawnej (wyrok z 23.12.2014 r., sygn. Akt I ACa 703/14).
Wnioski

Czy wyroki, które opisałam, przydadzą Ci się na przyszłość? I tak, i nie. Pokazują kierunek myślenia sądów (a to sąd będzie decydował o wyniku ewentualnego sporu) i wskazują, że bardzo proste wyrażenia, nawet popularne, niekoniecznie muszą być chronione prawem autorskim (ale mogą być chronione inaczej, o czym niżej).

Z drugiej strony, musisz pamiętać o jednym: każda sprawa jest inna. Hasła, które wydają się na pierwszy rzut oka podobne, nie muszą wcale takie być w ocenie sądu. 

Znaczenie będzie mieć też długość inspirującego cytatu. W doktrynie prawa autorskiego i w orzecznictwie sądów, nie zawsze, ale dość często, pojawia się kwestia tego, że niektóre wytwory są za krótkie, żeby spełniać cechy utworu. Z tego powodu toczą się dyskusje co to tego, czy sam tytuł danego dzieła może stanowić utwór.

JAK ZACYTOWAĆ UTWÓR

Sposób cytowania określa ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Jej art. 29 mówi: 

Wolno przytaczać w utworach stanowiących samoistną całość urywki rozpowszechnionych utworów oraz rozpowszechnione utwory plastyczne, utwory fotograficzne lub drobne utwory w całości, w zakresie uzasadnionym celami cytatu, takimi jak wyjaśnianie, polemika, analiza krytyczna lub naukowa, nauczanie lub prawami gatunku twórczości. 

Z przepisu wynikają następujące wnioski:

  • Cytowanie odbywa się w utworach. Samo umieszczenie napisu na koszulce czy gadżecie nie będzie najprawdopodobniej cytatem (chyba, że krój koszulki czy wygląd gadżetu byłby oryginalny, niestandardowy. Wpisane inspirującego cytatu we własną grafikę stanowiącą utwór, znajdującą się na koszulce (breloku, torbie itp.) miałoby już szanse spełnić kryteria prawa cytatu.
  • Cytować wolno urywki rozpowszechnionych utworów, jeśli te utwory są dłuższe albo drobne utwory w całości (np. krótki wiersz). Fotografie można cytować w całości.
  • Przepis nie rozróżnia celu cytowania na użycie komercyjne i niekomercyjne…
  • Ale! można cytować tylko w określonych celach, na przykład po to, aby zilustrować artykuł przykładami (przykładowo, omówienie typów chwastów ogrodowych z ich zdjęciami). Cytowanie cudzych utworów na koszulkach, brelokach czy torbach raczej się w powyższych celach cytatu nie zmieści.

Trzeba też pamiętać, że zawsze trzeba podać autora i źródło cytatu, co może być problematyczne na ograniczonej powierzchni nadruku. Cytat trzeba też odpowiednio oznaczyć, tak by było wiadomo, która część utworu nie jest naszego autorstwa.Uwaga! Dotyczy to nawet tych utworów, do których prawa autorskie majątkowe już wygasły.

CZY TYLKO PRAWO AUTORSKIE

Narzędziem do ochrony utworu - podstawowym - są przepisy ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Jak się okazuje, często nawet bardzo znane, krótkie fragmenty utworów - np. tekstów piosenek - nie muszą zostać uznane za utwory.


Czy to znaczy, że ich twórcom nie przysługuje żadna ochrona i muszą po prostu pogodzić się z tym, że ktoś wykorzystuje (i zarabia) na czymś, co stworzyli? Na szczęście dla twórców, nie. 
Dobra osobiste

W sprawie zwrotu “ciemność widzę, oj, widzę ciemność” sąd mimo wszystko uznał, że mogło dojść do naruszenia prawa do twórczości w rozumieniu art. 23 kodeksu cywilnego. Przepis ten mówi: 

Dobra osobiste człowieka, jak w szczególności zdrowie, wolność, cześć, swoboda sumienia, nazwisko lub pseudonim, wizerunek, tajemnica korespondencji, nietykalność mieszkania, twórczość naukowa, artystyczna, wynalazcza i racjonalizatorska, pozostają pod ochroną prawa cywilnego niezależnie od ochrony przewidzianej w innych przepisach.

Dobra osobiste to pojęcie, które nie będę szerzej rozwijać w tym artykule - to temat na osobny, obszerny wpis. 

Jednym z dóbr osobistych jest właśnie twórczość. Sąd w sprawie cytatu z “Seksmisji” wskazał, że: 

“Przejęcie od innego twórcy określonej poetyki twórczości - dla innych powszechnych celów płaszczyzn kultury - może prowadzić do ochrony twórczości tego artysty”. Sąd uznał, że wykorzystanie znaczącego pomysłu z filmu “Seksmisja” do celów reklamy, bez zgody twórcy, jest aktem bezprawnym. Tak więc okoliczność braku zgody na wspieranie własną twórczością akcji reklamowej innej osoby uzasadniałaby ochronę na podstawie dóbr osobistych. 

Nieuczciwa konkurencja

Jak wskazano w orzecznictwie, wykorzystanie tytułu może stanowić działanie naruszającego zasady uczciwej konkurencji (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16.04.2017 r. I CSK 24/09).

Ustawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji reguluje zapobieganie i zwalczanie nieuczciwej konkurencji w interesie publicznym, przedsiębiorców oraz klientów. Za czyny nieuczciwej konkurencji ustawa uznaje działania sprzeczne z prawem lub dobrymi obyczajami, jeśli zagraża lub narusza interes inne przedsiębiorcy lub klienta. Istnieje kilka typów czynów nieuczciwej konkurencji, np. wprowadzające w błąd oznaczenie przedsiębiorstwa.

Wnioski

Zatem, jako używający: pamiętaj, że sam brak ochrony ze strony prawa autorskiego nie oznacza jeszcze, że można dowolnie wykorzystywać cudzą pracę lub jej fragmenty. Twórca ma też inne sposoby obrony. Warto myśleć o tym od razu, tak aby nie stwarzać sobie problemu na później.

A jako twórca: pamiętaj, że możesz bronić się na kilku frontach. Jeśli tylko jest taka potrzeba, mądrze z tego korzystaj.

PODSUMOWANIE

Najważniejszy wniosek, jaki płynie z analizy problematyki umieszczania inspirujących cytatów na koszulkach czy gadżetach jest taki, że nie da się z góry przewidzieć, czy naruszymy cudze prawa, korzystając z fragmentu cudzej twórczości w naszej działalności przy okazji tego rodzaju działalności zarobkowej. 

Inspirujące cytaty nie muszą okazać się same w sobie utworami i wtedy ochrona prawa autorskiego nie będzie wchodziłą w grę. Może się jednak okazać, że autor zakwestionuje dopuszczalność naszego działania w oparciu o przepisy dotyczące dóbr osobistych czy zwalczania nieuczciwej konkurencji.

Pamiętajmy też, że cytowanie wymaga określonego celu, a także podania autora i źródła. Ponadto cytować możemy wyłącznie we własnym utworze - samo nadrukowanie napisu na koszulkę to za mało.

Możemy jednak korzystać z przysłów lub idiomów, znajdujących się w domenie publicznej.

Podsumowując, każdy przypadek trzeba niestety oceniać indywidualnie. Na pewno jednak warto zachować szczególną ostrożność, korzystając z cudzych utworów, zwłaszcza jeśli mają być centralnym punktem naszego własnego produktu.



Masz pytania? Napisz do mnie! Podoba Ci się ten wpis? Pokaż go znajomym! Możesz łatwo użyć w tym celu Facebooka. Wolisz mnie posłuchać? Zapraszam na kanał na YouTube.


Zdjęcie: luked via Foter.com / CC BY

Tagi: , , , , , , , , , , , , , ,

Postacie fikcyjne a prawo autorskie - film i kanał na YouTube



Ogłaszałam i zapraszałam na moją prelekcję 30 kwietnia na Festiwalu Fantastyki Pyrkon w Poznaniu. Mogliście zauważyć, że to nie była moja pierwsza wizyta na imprezie fantastycznej - wcześniej opowiadałam o prawie autorskim między innymi na Polconie oraz na łódzkim Festiwalu Fantastyki Kapitularz. Powód jest prosty: uwielbiam fantastykę. Dlatego jeśli mogę opowiadać o prawie i fantastyce jednocześnie, uważajcie…. Nic mnie nie zatrzyma!
Kancelaria na Ulicy Pokątnej... to by było coś!


Pyrkon jest największym festiwalem fantastyki (inaczej mówiąc: konwentem) w Polsce. W ubiegłym roku odwiedziło go ponad 40 000 fanów. W tym roku, biorąc pod uwagę ilość ludzi w budynkach Międzynarodowych Targów Poznańskich - bo tam odbywa się Pyrkon - uczestników było naprawdę wielu.


Oczywiście nie obyło się bez komplikacji. Byłam na Pyrkonie pierwszy raz i nie do końca wiedziałam, jak kupić wejściówkę jako prelegent. Koniec końców nie miałam nobliwej zielonej plakietki “Program”, ale za to własnoręcznie podpisany identyfikator uczestnika.


Na szczęście nie było problemu z wygłoszeniem prelekcji ze zwykłą plakietką


I tym razem okazało, jak potrzebnym tematem jest prawo autorskie. Bardzo mnie to cieszy! Od początku myślałam jednak o tym, że przecież nie każdy będzie mógł przyjść. Wiele osób wyjechało na majówkę. A artykuł to nie to samo, co prezentacja, którą można spokojnie włączyć w tle i posłuchać.
Dlatego od razu zapytałam organizatorów, czy mogę przynieść kamerę i nagrać moją prezentację, żeby potem móc ją umieścić na kanale na YouTube.


Z dumą i radością zapraszam Was więc do obejrzenia prezentacji “Prawo autorskie dla superbohaterów”, a przy okazji ogłaszam - Prawnointelektualny ma swój kanał na YouTube! Możecie na nim obejrzeć już dwie prezentacje z moim udziałem.

Zapraszam do wysłuchania prelekcji “Prawo autorskie dla superbohaterów”.







Masz pytania? Napisz do mnie! Podoba Ci się ten wpis? Pokaż go znajomym! Możesz łatwo użyć w tym celu Facebooka. Wolisz mnie posłuchać? Zapraszam na kanał na YouTube.

Tagi: , , , , , , , , , , , , , ,

Copyright © Prawnointelektualny - prawo autorskie i doradztwo dla twórców Martyna Czapska

Distributed By My Blogger Themes | Blogger Theme By NewBloggerThemes Up ↑