Pomysł to bardzo ważna rzecz. Dobry pomysł na biznes to coś, co trzyma się w tajemnicy. Pomysłem na książkę też nie będziesz chcieć się chwalić, zanim jej nie napiszesz. Jednak przychodzi moment, że trzeba w końcu się nim podzielić. Tak będzie, kiedy zaczniesz szukać sponsora, wydawcy, ilustratora. Na tym etapie klienci pytają mnie: “No dobrze, ale co możemy zrobić, żeby nikt nie ukradł mi mojego pomysłu? Czy możemy go gdzieś zgłosić albo zarejestrować?”.
Bardzo dobre pytanie!
Cały problem tkwi w treści art.1 ust. 2¹ ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Ten przepis mówi, że “. Ochroną objęty może być wyłącznie sposób wyrażenia; nie są objęte ochroną odkrycia, idee, procedury, metody i zasady działania oraz koncepcje matematyczne.”. Krótko mówiąc, sam pomysł nie jest chroniony prawem autorskim.
Takie rozwiązanie ma swoje zalety. Oglądając filmy czy czytając książki nie sposób nie zauważyć, że wiele z nich jest opartych na podobnych schematach, takich jak walka dobra ze złem, romans między różnymi klasami czy gatunkami, przemiany bohaterów. Prosta ochrona pomysłu na gruncie prawa autorskiego prowadziłaby do szybkiego i łatwego zmonopolizowania poszczególnych tematów. Na gruncie gier powstałaby kwestia zmonopolizowania zasad. Jeśli się temu przyjrzeć, okazuje się, że mechanika i zasady działania wielu gier są podobne. Na przykład gry RPG (role playing games) opierają się o zaawansowany system rozwoju postaci. Kupując grę z tego gatunku wiem, czego się spodziewać. Tym, co najbardziej odróżnia od siebie poszczególne wydawnictwa jest fabuła, grafika czy konkretne postacie (np. w serię gier “Wiedźmin” gramy w dużej mierze ze względu na znane i lubiane z książek Andrzeja Sapkowskiego postacie, z Geraltem z Rivii na czele).
W przeciwnym razie działałaby zasada “kto pierwszy ten lepszy”, a literatura, kino czy gry sporo by straciły. Tylko jedna space opera, tylko jedna komedia romantyczna? Byłby to absurd, co nie znaczy, że spraw o to nie było. Już w latach 40. XX wieku w USA toczył się spór dotyczący postaci Supermana i bliźniaczo do niego podobnego bohatera o imieniu Wonder Man. Co prawda twórcy Supermana wygrali, ale jednak sąd bardzo wyraźnie zaznaczył, że nie można nikomu zabronić stworzenia postaci opartej o ten sam archetyp, wzór - w tym wypadku o postać mitycznego Herkulesa.
Zarazem jednak tak ukształtowane przepisy ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych sprawiają, że trzeba z dużą uwagą podchodzić do swoich pomysłów i zadbać o to, żeby zapewnić im maksymalną ochronę.
Co więc zrobić, żeby nasz pomysł był chroniony?
1. Wyraź swój pomysł
Przywołany wcześniej przepis mówi jasno: “Ochroną objęty może być wyłącznie sposób wyrażenia”. Kiedy J.K. Rowling wpadła na pomysł napisania serii książek o młodym czarodzieju, który musi zmierzyć się ze straszliwym czarnoksiężnikiem, nie było to nic oryginalnego - sam pomysł znamy i lubimy. Pamiętam zresztą, że w czasach, kiedy popularność serii o Harrym Potterze dopiero raczkowała w Polsce, kolega z klasy polecał mi książkę “o tym samym, tylko lepszą”, którą był “Władca Pierścieni” Tolkiena. Oba pomysły można podsumować bardzo prosto: mały, niepozorny bohater ratuje świat przed ogromnym złem, mimo że wydawałoby się, że trzeba do tego wielkiej mocy i ktoś tak mały, i niepozorny z pewnością nie mógłby nikogo uratować - a jednak ratuje wszystkich.Ale kiedy Rowling wcieliła swoje pomysły w czyn i stworzyła konkretne postaci osadzone w konkretnej fabule w poszczególnych powieściach, doprowadziła do tego, że powstały utwory chronione przez prawo autorskie. W związku z tym chociaż nadal mogły i mogą powstawać książki o podobnej tematyce, to jednak postacie stworzone przez Rowling należą do niej.
Jeśli zatem wpadniesz na świetny pomysł, to nie czekaj, tylko wyraź go i spróbuj stworzyć utwór - narysuj komiks, napisz opowiadanie. Jeśli stworzysz w ten sposób utwór, to będzie podlegał ochronie prawa autorskiego (przeczytaj więcej, o tym co to jest utwór).
2. Podpisz umowę o zachowaniu poufności (NDA)...
Klauzule poufności są standardem w umowach. Niekiedy zawiera się całe odrębne porozumienia (tzw. non-disclosure agreements, w skrócie NDA). Podpisanie takiego dokumentu służy temu, żeby druga strona nie ujawniała informacji, które otrzymała, innym osobom. Trzeba w takim porozumieniu dokładnie określić, co strony uważają za informacje poufne (najlepiej szeroko), podać, kto jest stroną (kiedy po drugiej stronie jest przedsiębiorca, musi być właściwie reprezentowany. Jeżeli zawierasz umową ze spółką, sprawdź w Krajowym Rejestrze Sądowym, kto ma prawo ją reprezentować) i do jakich celów można wykorzystać informacje poufne.
Nie zgadzaj się na ustne ustalenia, nie ufaj “dżentelmeńskiej umowie”, tylko zawsze proś o papier! Podziała bardziej motywująco na drugą stronę. Dobrym pomysłem będzie wpisanie kary umownej za złamanie nakazu poufności. Kara umowna to określona suma pieniędzy, którą jedna strona musi zapłacić drugiej w przypadkach wskazanych w umowie.
NDA można podpisać np. podczas kontaktów z potencjalnym wydawcą, ilustratorem lub innymi osobami z którymi współpracujemy przy realizacji naszego pomysłu. To mogą być również zleceniobiorcy albo pracownicy. Pisemny dokument to bezpieczne rozwiązanie w przeciwieństwie do ustnych zapewnień o dyskrecji. Odstraszająco będą też działać kary umowne.
Pamiętaj, że niektóre osoby są zobowiązane do zachowania tajemnicy zawodowej - np. ja, jako radca prawny, nie mam prawa zdradzić niczego, co powiedział mi klient.
3. ...i rzeczywiście pilnuj pomysłu
NDA to coś, co warto mieć, ale nawet najlepsza umowa nie jest w stanie zapewnić na 100%, że druga strona nie okaże się nieuczciwa. Dlatego uważnie dobieraj osoby, którym zdradzisz swój pomysł i stosuj odpowiednie środki techniczne, żeby utrzymywać pomysł w tajemnicy. W praktyce to jedna z najważniejszych zasad ochrony swojego pomysłu. W taki sam sposób jest przecież chroniona chociażby receptura Coca-Coli - to nie jest utwór ani wynalazek, a utrata wyłączności na przepis oznaczałaby dla jej właścicieli olbrzymie straty, niezależnie od późniejszych wygranych procesów sądowych. Dlatego - o ile wiemy - przepis bezpiecznie leży w sejfie.Kiedy zatem pomysł jest w fazie planowania i nie wcielasz go jeszcze w życie - dbaj o dyskrecję. A nawet później, jeżeli stworzysz drugą Coca-Colę - trzymaj pomysł w sejfie - w przenośni, a jeśli trzeba - dosłownie.
4. Tajemnica przedsiębiorstwa i nieuczciwa konkurencja
W pewnych przypadkach pomysł będzie można chronić na gruncie przepisów o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Czyn nieuczciwej konkurencji to działanie sprzeczne z prawem, dobrymi obyczajami, jeśli zagraża lub narusza interes innego przedsiębiorcy lub klienta.Jeśli jesteś przedsiębiorcą, to pilnowanie swojego pomysłu, o którym wspomniałam wyżej, będzie oznaczało, że stał się on tajemnicą przedsiębiorstwa i jest dodatkowo chroniony specjalnymi przepisami ustawy. Informacji stanowiących tajemnicę przedsiębiorstwa nie wolno przekazywać, ujawniać, ani wykorzystywać, ani też nabywać od osoby, która nie ma prawa się nimi posługiwać, jeżeli zagraża to lub narusza interes przedsiębiorcy. Takie działanie będzie niedozwolone jako czyn nieuczciwej konkurencji.
Warunek: trzeba podjąć niezbędne działania w celu zachowania poufności informacji. A więc na przykład podpisać NDA czy skorzystać z sejfu.
5. Własność przemysłowa - Urząd Patentowy
Wracamy do pytania, czy pomysł można opatentować. Opatentowanie jest bardzo popularnym potocznym określeniem na poddanie czegoś ochronie. A kiedy jest właściwym?Niektóre kategorie pomysłów można i warto zgłosić do Urzędu Patentowego. Jeżeli masz pomysł na oznaczenie, które da się przedstawić w sposób graficzny, oznaczające Twoje wyroby czy firmę, które będzie się w jakiś sposób wyrożniać, możesz spróbować zastrzec je jako znak towarowy.
Jeżeli Twój pomysł ma rozwiązać jakiś problem techniczny i jest przy tym nowy oraz będzie się nadawał do przemysłowego zastosowania, możesz go zgłosić jako wynalazek i dostać na niego patent (i tylko wtedy dojdzie do “opatentowania pomysłu” w sensie prawnym). Patent można dostać np. na płytę grzewczą, specjalny rodzaj okna czy szczoteczki do zębów.
Urząd Patentowy nadaje też ochronę wzorom użytkowym, wzorom przemysłowym i topografiom układów scalonych.
Do Urzędu Patentowego można zgłosić tylko określone kategorie pomysłów, które muszą spełniać wymagania wskazane w przepisach. Za ochronę trzeba zapłacić i jest przyznawana czasowo, chociaż w niektórych przypadkach można ją przedłużyć.
6. Dobra osobiste i szkoda
Twórczość naukowa, artystyczna, wynalazcza i racjonalizatorska to dobro osobiste człowieka, wskazane i chronione w Kodeksie cywilnym. Jednak oprócz samego pomysłu musi się tutaj pojawić element twórczości. Trzeba pamiętać o tych przepisach, ale traktować je raczej pomocniczo.Podobnie z kwestią odszkodowania. Generalna zasada mówi, że osoba, która ze swojej winy wyrządziła komuś szkodę, musi ją naprawić. Ale udowodnienie szkody polegającej na tym, że ktoś wykorzystał Twój pomysł, będzie trudne. Warto więc korzystać z innych opisanych wyżej sposobów na ochronę pomysłu.
Zabezpieczenie pomysłu to bardzo ważna sprawa. Często pomysł to ta najważniejsza rzecz, na stratę której nie można sobie pozwolić. Korzystaj z przewodnika zawartego w tym artykule, żeby bezpiecznie korzystać ze swojego pomysłu i - jeśli masz ochotę - pokaż go innym, którzy chcą rozwijać własny biznes czy wydać pierwszą książkę.
Masz pytania? Napisz do mnie! Podoba Ci się ten wpis? Pokaż go znajomym! Możesz łatwo użyć w tym celu Facebooka. Wolisz mnie posłuchać? Zapraszam na kanał na YouTube.