Dzisiaj dotkniemy niezwykle ważnego problemu, który pojawia się, kiedy jeden utwór staje się przyczyną stworzenia drugiego utworu. Zastanowimy się, co prawo autorskie na namalowanie obrazu na podstawie zdjęcia (np. znalezionego w Internecie). A przede wszystkim znajdziemy odpowiedź na pytanie:
Czy malowanie ze zdjęcia jest naruszeniem praw autora zdjęcia?
Znajdujesz zdjęcie, na podstawie którego chcesz namalować obraz. Zaczynasz się zastanawiać, czy jeśli to zrobisz, naruszysz prawa autorskie autora zdjęcia.
Odpowiedź na to pytanie zależy od tego, czy bazowe zdjęcie jest utworem w rozumieniu ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
Utwór to każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci, niezależnie od wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia (więcej o utworze przeczytasz w starszym wpisie). Proste, standardowe zdjęcia, niewyróżniające się niczym indywidualnym, raczej utworami nie będą.
Ale jak to sprawdzić z całą pewnością? Niestety, nie da się.
Krótko mówiąc, żeby zdjęcie było utworem, musi być twórcze. Nie ma jednak żadnego rejestru utworów, nie ma sztywnego podziału na zdjęcia twórcze i nietwórcze. Jeżeli pomiędzy dwiema stronami dochodzi do sporu, czy dany wytwór nosi cechy utworu czy nie, spór ten - w braku porozumienia - trafi do sądu. To sąd zdecyduje, czy mamy do czynienia z utworem.
Lepiej nie narażać się na spory sądowe - to oczywiste. Co więc zrobić?
Najbezpieczniej będzie traktować znalezione zdjęcia jak potencjalnie utwory. Po pierwsze dlatego, że gdyby doszło do poważnego sporu, nie da się przewidzieć, co powie sąd - cecha indywidualnego charakteru i działalności twórczej jest trudna do uchwycenia. Po drugie, sądy uznawały już za utwory chociażby Specyfikację Istotnych Warunków Zamówienia. W prawie autorskim każdy przypadek trzeba oceniać osobno, dlatego tak trudno jest przewidzieć wynik sprawy.
Poniżej znajdziesz zbiór zasad, którymi powinieneś/powinnaś się kierować, jeśli chcesz namalować obraz na podstawie zdjęcia.
Inspiracja czy opracowanie?
Stworzenie obrazu czy rysunku na podstawie zdjęcia jest dozwolone. Różnica tkwi w tym, co chcemy potem z naszym obrazem zrobić.
Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych mówi w art. 2 ust. 1:
Opracowanie cudzego utworu, w szczególności tłumaczenie, przeróbka, adaptacja, jest przedmiotem prawa autorskiego bez uszczerbku dla prawa pierwotnego.
Przede wszystkim opracowanie samo w sobie powinno być utworem, czyli być twórcze. Jest wtedy chronione własnymi prawami autorskimi.
Przykład! Tłumaczenie książki jest chronione niezależnie od oryginalnego tekstu. Tłumacz ma własne prawa autorskie do tłumaczenia.
Opracowanie, jak podpowiada nam nazwa, jest silnie związane z oryginalnym utworem. Daje się w nim wychwycić utwór oryginalny:
- rozpoznajemy oryginalny, przetłumaczony tekst,
- identyfikujemy przerobione zdjęcie,
- wiemy, jaka książka została zaadaptowana jako film.
Jak już wiesz, stworzenie opracowania jest dozwolone. Schody zaczynają się w chwili, kiedy chcesz z nim cokolwiek zrobić - upublicznić, sprzedać, pochwalić się.
Zgodnie z art. 2 ust. 2 ustawy:
Rozporządzanie i korzystanie z opracowania zależy od zezwolenia twórcy utworu pierwotnego (prawo zależne), chyba że autorskie prawa majątkowe do utworu pierwotnego wygasły. W przypadku baz danych spełniających cechy utworu zezwolenie twórcy jest konieczne także na sporządzenie opracowania.
Bazy danych zostawimy dzisiaj z boku. Przyjrzyjmy się, jak powyższy przepis może działać dla namalowania obrazu ze zdjęcia.
Zasada! Aby rozporządzić i korzystać obrazem - sprzedać go, wystawić, opublikować w portfolio itp. - trzeba mieć zgodę autora zdjęcia, ewentualnie osoby, która posiada autorskie prawa majątkowe do zdjęcia.
Wyjątek - gdy prawa autorskie do zdjęcia wygasły.
ZASADA! Prawa autorskie do utworu wygasają co do zasady z upływem 70 lat od śmierci twórcy, a dla utworów współautorskich - od śmierci tego współtwórcy, który przeżył pozostałych.
Wyjątek 2 - gdy zdjęcie w ogóle nie jest utworem (do tego wyjątku podchodzimy jednak, jak już wiesz, ostrożnie).
Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych mówi w art. 2 ust. 4:
Za opracowanie nie uważa się utworu, który powstał w wyniku inspiracji cudzym utworem.
Utwór inspirowany ma znacznie luźniejsze związki z utworem oryginalnym niż opracowanie. O inspiracji będziemy mówić wtedy, kiedy jakiś utwór daje nam jedynie bodziec do stworzenia własnego dzieła.
Tak będzie, jeżeli - zachęcony zdjęciem - wpadniesz na własny, oryginalny pomysł namalowania obrazu i w obrazie tym trudno będzie rozpoznać oryginalne zdjęcie. Co najwyżej będą w nim odległe echa - inspiracji właśnie.
Co ważne, utworu inspirowanego nie dotyczą ograniczenia obecne przy opracowaniu.
To oznacza, że na stworzenie obrazu jedynie inspirowanego zdjęciem również nie musimy mieć zgody autora zdjęcia.
Co więcej, utwór inspirowany możemy rozpowszechniać, wrzucić na swoją stronę, sprzedać - i nie trzeba mieć na to niczyjej zgody.
Dla ułatwienia zapamiętaj poniższa tabelę:
Rodzaj utworu
|
Opracowanie
|
Utwór inspirowany
|
Zgoda na stworzenie
|
nie
|
nie
|
Zgoda na korzystanie i rozporządzenia
|
tak
|
nie
|
Zobaczmy też kilka przykładów, kiedy to sądy - nie zawsze polskie - uznawały podobne obrazy za inspirację albo już za przejęcie cech twórczych pierwotnego obrazu:*
http://media.baycitizen.org/interactive/art_copyright/images/ny_moscow.jpg
To była sprawa Steinberg v. Columbia Pictures Industries inc. 663 F. Supp. 706 (S.D.N.Y. 1987). Obraz po lewej to obraz pierwotny. Uznano, że w tej sprawie doszło do naruszenia praw autorskich autora okładki “The New Yorkera”, a to ze względu na:
zbieżną stylistykę obu obrazków,
technikę rysowania budynków i samochodów,
podobne liternictwo (argument podawany przez prof. R. Markiewicza*).
http://sztukaprawa.com/wp-content/uploads/2014/09/rozyczka-vs-elegy.png
Ta sprawa nie trafiła do sądu, ale oba plakaty budzą ciekawość autorów literatury prawniczej. Wspomniany już prof. Ryszard Markiewicz* podaje następujące argumenty za tym, że mamy tutaj do czynienia tylko z inspiracją:
stylistyka jest podobna, ale
-
a pomysł nie jest chroniony prawem autorskim (zob. niżej).
Jak widzisz, rozpoznanie czy mamy do czynienia z naruszeniem prawa autorskiego, czy nie, bywa trudne i wymaga nie tylko dobrej znajomości tej problematyki, ale też rozpatrywania każdego przypadku osobno.
Pamiętaj, że pomysł nie podlega ochronie prawnoautorskiej. (I wyjaśniła się tajemnica klonów Snake’a czy Tetrisa!)
Zgodnie z art. 1 ust. 2(1) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych:
Ochroną objęty może być wyłącznie sposób wyrażenia; nie są objęte ochroną odkrycia, idee, procedury, metody i zasady działania oraz koncepcje matematyczne.
A zatem sam pomysł na zdjęcie nie jest chroniony.
Trzeba uważać na cienką czasami granicę między pomysłem a sposobem wyrażenia. Dla przykładu, niejeden malarz czy grafik może wykonać martwą naturę. Jest to pewna idea, która nie podlega ochronie. Gdyby było inaczej, świat sztuki byłby bardzo ograniczony: tylko jedna martwa natura, jeden pejzaż, jeden romans w literaturze… Jest to rzecz jasna pewne uproszczenie, za to dobrze pokazujące, dlaczego sam pomysł jest spod ochrony prawa autorskiego wyłączony.
A co ze sposobem wyrażenia? Zostańmy przy przykładzie martwej natury. Możesz ją namalować bez przeszkód. Ale już skopiowanie kompozycji, oświetlenia i innych charakterystycznych, twórczych elementów z cudzej pracy dozwolone nie będzie.
Orzecznictwo: Wykorzystanie “cudzego pomysłu, a nawet imion z cudzego utworu, przy oryginalnej treści nowego dzieła, nie stanowi jeszcze opracowania cudzego utworu, ale własny oryginalny utwór” - wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 15 września 1995 r., ACr 620/95).
Pamiętaj wszystko, co powiedzieliśmy do tej pory: o opracowaniu, o inspiracji i o braku ochrony pomysłu. Dodamy jeszcze jeden element.
Problem może pojawić się, jeśli na zdjęciu sportretowana została osoba.
Rozpowszechnianie wizerunku wymaga zezwolenia osoby na nim przedstawionej. W braku wyraźnego zastrzeżenia zezwolenie nie jest wymagane, jeżeli osoba ta otrzymała umówioną zapłatę za pozowanie. (art. 81 ust. 1 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych).
A zatem, z pewnymi wyjątkami, żeby rozpowszechniać wizerunek osoby, należy mieć na to jej zgodę.
Uzyskanie zgody losowej osoby przedstawionej na fotografii może być trudne, jeśli nie niemożliwe. Najlepiej będzie nie używać cudzych zdjęć, tak aby nie narazić się na odpowiedzialność z tytułu bezprawnego rozpowszechniania cudzego wizerunku.
Wyjątek! Zezwolenia nie wymaga rozpowszechnianie wizerunku: osoby powszechnie znanej, ale uwaga - jeżeli wizerunek wykonano w związku z pełnieniem przez nią funkcji publicznych, w szczególności politycznych, społecznych, zawodowych - a zatem zdjęcie aktora na rodzinnym pikniku odpada; osoby stanowiącej jedynie szczegół całości takiej, jak zgromadzenie, krajobraz, publiczna impreza (art. 81 ust. 2 ustawy)
Zapamiętaj!
- Prawdopodobnie zdjęcie znalezione w Internecie jest chronione prawami autorskimi. Do innego uznania może doprowadzić w zasadzie dopiero rozstrzygnięcie sądu, bo bardzo trudno wyrokować, co jest twórcze a co niekoniecznie.
- To, co stworzysz na podstawie zdjęcia może być opracowaniem albo inspiracją. Opracowanie to np. przeróbka czy adaptacja - widać silne związki z opracowywanym utworem. Inspiracja polega na tym, że inny utwór dał Ci jedynie bodziec do stworzenia własnego.
- Z opracowania nie można korzystać (np. rozpowszechniać) bez zgody autora utworu, który został opracowany. To ograniczenie nie dotyczy utworu inspirowanego.
- Rozpoznanie, czy mamy do czynienia z inspiracją czy opracowaniem bywa trudne. Trzeba patrzeć na każdy przypadek osobno.
- Jeśli zdjęcie, które chcesz wykorzystać, przedstawia jakąś osobę, powinieneś mieć zgodę na rozpowszechnianie jej wizerunku (gdyby miał pozostać w Twojej pracy). Uzyskanie zgody osoby z losowego zdjęcia w Internecie może okazać się trudne czy nawet niemożliwe. Bezpieczniej będzie inspirować się czy opracowywać (pamiętając o ograniczeniach z ustawy) zdjęcia bez cudzego wizerunku.
*Przykłady zaczerpnęłam z książki prof. R. Markiewicza “Zabawy z prawem autorskim”, wyd. Wolters Kluwer S.A., wyd. 1, 2015
Photo credit: alexsar982 via Foter.com / CC BY
Co jeżeli namaluję puszkę Coca Coli stojącą na stole.
OdpowiedzUsuńCzerwoną i z logiem...
Jeśli będzie cytatem - według mnie w porządku, pytanie, jakie miałoby być wykorzystanie.
UsuńCieszę się, że tu zajrzałam. Świetny materiał, który wiele mi wyjaśnił w kwestii używania zdjęć. Czy w takim razie można używać zdjęć z licencją CC0 Creative Commons, pobieranych z pixabay.com lub innych takich stron, żeby malować obrazy do sprzedaży?
OdpowiedzUsuńDziękuje, cieszę się :) Jeżeli mamy licencję CC0 (trzeba się upewnić, ściągając zdjęcie z banku zdjęć - zawsze na wszelki wypadek sprawdzam dwa razy!), to takie utwory można wykorzystywać dowolnie, nawet komercyjnie. Tu szczegóły: https://creativecommons.org/publicdomain/zero/1.0/deed.pl
UsuńBardzo dziękuję za odpowiedź :)
UsuńPozdrawiam! :)
UsuńWitam, Mam pytanie. Co jeśli namaluję postać z gry, filmu, bo klient jest fanem? (będzie podobne, ale przerobione)
OdpowiedzUsuńDzień dobry. Rozumiem, że w tym wypadku chodziłoby jednak o to, żeby postać z gry była rozpoznawalna. Możemy więc mieć do czynienia z prawem autorskim, a nawet z prawem znaków towarowych. Postać z gry może sama w sobie być chroniona w ramach całego utworu, jakim może być (i często będzie gra), a zatem sprzedaż obrazów czy innych towarów przedstawiających taką postać może potencjalnie naruszać prawo autorskie. Tutaj można przeczytać więcej: http://www.prawnointelektualny.pl/2016/08/czy-prawo-chroni-postac-fikcyjna.html i posłuchać: http://www.prawnointelektualny.pl/2017/05/postacie-fikcyjne-prawo-autorskie-film.html
UsuńDzień dobry, ciekawi mnie jeszcze jedna rzecz - czy budynki i ich wnętrza są również w jakiś sposób chronione prawem autorskim? Czy np. mogę namalować dowolny kościół lub ratusz bez obaw? Czy to samo dotyczyłoby budynków prywatnych, np. czy mogę namalować jakikolwiek prywatny dom/jego wnętrze bez zgody właściciela i sprzedać taki obraz?
OdpowiedzUsuńDzien dobry.Bardzo sie ciesze ,ze znalazlam Pani strone!!!Bardzo dobrze wyjasnia problemy ktore mnie nurtuja od dawna.Mam pytacie co jesli wykorzystujemy zdiecie z internetu przedstawiajace psa i narysowalismy go i chcemy opublikowac i sprzedac?czy tez wchodza prawa autorskie?pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzień dobry. A co z rysowaniem zwierząt z fotografii?Muszę się na czymś wzorować, ponieważ sama nie wyobrażę sobie jak wyglądają poszczególne gatunki. Podobieństwo musi być znaczne i korzystam ze zdjęć przyrodniczych. Na co powinnam uważać?
OdpowiedzUsuńA gdy autorka obrazów namalowala postać ze zdjęcia z internetu (kilka takich obrazów) i zrobila w moim mieście wystawę ...od razu rozpoznałam te zdjęcia z Pinterestu ...ona opisała je jako swoją twórczość..narusza prawa ?
OdpowiedzUsuńZazdrość? Co kieruje ludźmi, żeby pytać o takie bzdety? Poszłaś obejrzeć twórczość artystki i kontrolowałaś czy też czegoś nie skopiowała. Zazdrosna jesteś i zawistna. Tak na prawdę to wszystko jest kopiowane począwszy od śpiewanych piosenek, po biżuterię a skończywszy na zdjęciach, obrazkach, rysunkach itd... Więc zajmij się czyś konkretnym dziewczyno bo niczemu nie służy sprawdzanie czy ktoś coś namalował ze zdjęcia. Było piękne, autor wystawił to chce żeby podziwiano jego prace i powinien się cieszyć, ze ktoś próbuje to namalować.
Usuń